poniedziałek, 3 grudnia 2012

Zayn



Śpiewałam na koncercie  wraz z tysiącami fanek One Direction. Uwielbiam ich muzykę, ale przede wszystkim ich, są czwórka najlepszych przyjaciół , jakich kiedykolwiek miałam. Tak , czwórką , bo Zayna tym mianem nazwać nie mogę. Wróg - to idealne określenie. Chodzimy do jednej szkoły, i to w zupełności potrafi zepsuć mi humor , a to , że niektóre lekcje mamy razem,sprawia ,że w moich żyłach rodzi się chęć mordu. Naprawdę jestem spokojną dziewczyną, ale jak go widzę to mnie trafia . Właśnie wchodzę do ich garderoby:
- Jak zwykle byliście boscy!- krzyczałam rzucając się na chłopaków.
-Dziękuje- powiedział Zayn stojąc z boku.
- O to Ty tu jesteś?- udałam zdziwioną a Hazzza nie wytrzymał i roześmiał się na całego, reszta chłopaków też ledwo się trzymała.
- Wielkie dzięki chłopaki, nie ma co, można na Was polegać- wkurzył się, uwielbiam jak przeze mnie jest zły.
-Wynagrodzimy Ci to , obiecuję- ciekawe co miał na myśli Harry wypowiadając te słowa?
- Dobra,dosyć tego! Idziemy na lody?
-Z Lalusiem , czy lepsza opcja: bez?
-Nie bądź taka do przodu , bo Ci- Zayn popatrzył na mój tyłek- tyłu zabraknie, tak bym powiedział, ale nie martw się,na to się nie zapowiada.- Czy to Coś śmieje się z moich krągłości?Bezczelny!- 1:1 , Złotko- puścił mi oczko.
-O , doliczyłeś się, pokłony bije- prychnęłam.
Toczyliśmy taką oto konwersację od dobrych dwóch lat. Na początku cała nasza szóstka była Sobie bliska, ale potem... Sama nie wiem , dlaczego przyjaciel zamienił się we wroga. Za każdym razem, gdy tylko była okazja toczyliśmy takową walkę, z czego chłopcy mieli polewkę. Ale dzięki temu wyrobił mi się taki szeroki zasób słów, że wypracowania to dla mnie pestka.
W ciągu moich rozmyśleń dotarliśmy do lodziarni , oczywiście bez lalusia , bo On, jak to zwykle bywa, gada z jakimiś laskami przez telefon. Jaaa cie , to zabrzmiało jak bym była zazdrosna , a nie jestem!
- Czy Wy nigdy się nie dogadacie?- Zapytał Liam , a ja tylko wzruszyłam ramionami.
- Zachowujecie się jak dzieci- rzucił Lou.
-Ty też , i jakoś nikt Ci tego nie wytyka- zaśmiałam się.
-Wracamy , bo zaraz będą tłumy-Hazza wskazał dwie dziewczyny biegnące w naszą stronę. Jak zwykle, po zorientowaniu się ,że ich poznali, biegiem pokonywaliśmy drogę powrotną. Odetchnęliśmy dopiero przy wejściu za kulisy.
-[T.I] mogłabyś iść po mój telefon?Jest w garderobie.-Zapytał Nialler.
-Jasne książę, Kopciuszek do usług. Zadzieram kiecę i lecę-syknęłam i udałam się po zgubę. Wchodzę spokojnie i szukam wzrokiem przedmiotu, po który przyszłam, ale mój wzrok napotyka śpiącego Zayna. Chcąc zostać nie zauważoną przemknęłam się na palcach do stolika, wzięłam telefon i chciałam wycofać się z pomieszczenia, ale to co się stało całkowicie mnie zaskoczyło. Usłyszałam szczęk klucza w zamku i śmiechy tych idiotów. Podbiegłam do drzwi i zaczęłam w nie walić.
-Otwórzcie! No otwierać!- w odpowiedzi dostałam tylko śmiech- Okej, ale pamiętajcie: z tego pomieszczenia wyjdzie tylko jedna żywa osoba! Jego będziecie musieli wynosić, obiecuję!
-Na odwrót, Złotko, na odwrót- powiedział poważnie Zayn, ale w Jego oczach widniały iskierki rozbawienia.
- Nie pozwalaj Sobie- wysyczałam , mając na myśli określenie, którym się do mnie zwrócił. Złotko? Co On sobie WYOBRARZA?
-Oj, wiem ,że tylko marzysz, bym tak do Ciebie mówił-powiedział słodko. Zaraz, zaraz .... SŁODKO?! Czy mu do końca odbiło?
-Schlebiasz sobie Malik.
-Każda o tym marzy. No wiesz.. Zayn Malik mówi do Ciebie Złotko, czujesz się w tedy wyjątkowo.
-Marzysz!
-Jesteśmy na siebie skazani, niestety, ale zachowam się jak dżentelmenie- łóżko jest Twoje- wskazał kanapę.
- A ty Dżentelmenie?- Złożyłam sarkastyczny nacisk na ostatnie słowo.
- Tuż obok Ciebie, w nocy wyłączają ogrzewanie, a chyba nie chcesz zamarznąć?- Nienawidzę Jego pewności siebie.
-A koce? Nie wystarczą ?- spytałam z nadzieją, ale pokiwał przecząco głową- Ale bez żadnych macanek!
-Teraz to Ty sobie schlebiasz, Mała.- Mała? Ostatnio mówił tak do mnie dwa lata temu. Bez słowa skierowałam się w stronę łazienki, ale coś mnie zatrzymało.
-Ymmm.. Masz może jakąś koszulkę, bo nie mam zamiaru spać w tych spodniach-wskazałam dłonią na obcisłe rurki. Zayn ściągnął koszulkę i rzucił w moją stronę. Złapałam ja i patrzyłam na Niego zszokowana.
-Innej opcji nie widzę-wymamrotał i uśmiechnął się. Nie złośliwie czy chytrze - przyjaźnie.
-Dzięki- wymamrotałam cicho odwracając wzrok i udałam się pod prysznic, póki jeszcze mamy prąd. Koszulka chłopaka sięgała mi do połowy ud, więc spokojnie mogła mi służyć jako piżama. Gdy wyszłam moje miejsce zajął Mulat. W tym czasie wyciągnęłam z małej lodówki pomidora- Skąd takowa w garderobie? Niall.- No właśnie mają tu lodówkę, a ciuchy trzymają w pokoju obok. A mówi się , że to kobiety są trudne do zrozumienia! Ale wracając do pomidora, to ulubione warzywo , zarówno moje , jak i Malika. Pokroiłam czerwone cudo i wzięłam się za smarowanie chleba, kiedy z łazienki wyszedł Zayn.
-Mmm, robisz kolację , słodko.
-Nie dla Ciebie, masz rączki. A jak Ci się nie chce , to poproś jedną z miliona fanek.
-Zazdrosna-Rzucił ruszając znacząco brwiami.
-Pff...O KOGO ?
- Nie udawaj, lecisz na mnie- zbliżył się do mnie i chwycił od tyłu w pasie.
-Zayn, co Ty robisz?
-Zayn, dawno nie mówiłaś do mnie po imieniu- zauważył kładąc brodę na moim barku.
- Nie miałam takiej potrzeby-ściągnęłam Jego ręce z mojego pasa i przesunęłam się tak, żeby nie czuć na sobie Jego ciepłego dotyku. To dziwne , ale poczułam dreszcze.. CO ZE MNĄ JEST NIE TAK?! Jeszcze ponownie się w Nim zakocham i będzie piekło. Tak , ponownie, kochałam Go ale przeszło mi jak zrobił się dla mnie taki oschły. A może tylko wmawiałam sobie , że już Go nie  kocham ?
-[T.I] nie bądź nie miła, jesteśmy na siebie skazani.
- Dla czego mam być miła ? Od dwóch lat cały czas się mnie czepiasz, nawet nie wiem za co. Nie masz PRAWA wymagać ode mnie, żebym była dla Ciebie miła!- wykrzyczałam to patrzaąc mu prosto w oczy -Przecież byliśmy przyjaciółmi, to Ty to zniszczyłeś. Ale jedno pytanie dręczy mnie do dziś: Dlaczego ? - ostatnie zdanie wyszeptałam, niemal niesłyszalnie, hamując łzy.
- Manewr obronny- wypalił , ale wiedziałam , że nie chciał tego powiedzieć.
-Przed czym, co ? Przed czym się broniłeś ? Co ja Ci mogłam zrobić ?- łza spłynęła mi po policzku mimowolnie.
-Przed.. przed miłością- mogłaś mnie w sobie rozkochać..
*Zayn*
-Że co? Mógłbyś mi to wytłumaczyć ?
- To trudne- próbowałem się wykręcić, ale wiedziałem , że to nie ma sensu.- Powoli zaczynałem się w Tobie zakochiwać, nie chciałem tego, bo...
-Bo nikt nie ma prawa usidlić Bad-boy'a. Bo ja się nie nadaje do stałego związku, jestem wolnym ptakiem, to chciałeś powiedzieć?
- Nie. Bałem się , że mnie skrzywdzisz, że nie odwzajemnisz mojej miłości , ale najbardziej tego , że ja mógłbym Cię skrzywdzić.
- Twojej miłości ? Czyli... Ty... mnie...
-Kocham Cię.
-Aham, i chciałeś to wyrazić poniżając mnie, odsuwając od siebie, wyzywając i...- nie dałem Jej dokończyć. Pocałowałem Ją, a serce waliło mi jak oszalałe. A co jak nie odwzajemni? A co jak dostanę z liścia? Co jak Ją skrzywdzę ? Tyle myśli kotłowało mi się w głowie, ale umknęły wraz odchyleniem jej ust. Całowaliśmy się dobre 5 minut , nie chciałem tego przerywać, bałem się, że po tym znienawidzi mnie,że całkowicie się odsunie, przecież tyle razy skrzywdziłem tą dziewczynę. Oderwaliśmy się od siebie , a Ona wtuliła się w mój tors. Bez słów położyliśmy się na łóżku i przytuleni odpłynęliśmy do krainy wiecznych marzeń. To był wspaniały początek , do wspólnej drogi.
Obudziłem się wcześnie i rozpamiętywałem każdą ważną chwilę od poznania tego Anioła.
1. Byliśmy przyjaciółmi.
2. Zachowywałem się jak dupek , mając świadomość , że ja kocham
3. Pocałunek
4. Odzyskać zaufanie
5. Żyć długo i szczęśliwie z tą Królewną
Popatrzyłem na Nią. Trzymała głowę na moim ramieniu i rękę na moim brzuchu. Pocałowałem Ją we włosy i powróciłem do rozmyślań.
Muszę podziękować chłopakom. Trzeba by też było dowiedzieć się na czym stoję.
- Hej- przerwał mi ten słodki głosik.
- Dzień dobry, Mała- pocałowałem jej policzek.
- O której Nas wyciągną?
- Aż tak Ci ze mną źle? - spytałem ze smutną minką.
- Też Cię kocham Zayn- wyszeptała i się zarumieniła. Założę się , że jak bym mógł się zobaczyć , to w moich czekoladowych oczach dostrzegł bym iskierki.
- Na prawdę ?- zapytałem niepewnie, Ona tylko skinęła głową. Musnąłem Jej usta, a Ona pogłębiła pocałunek.
- Czyli mogę powiedzieć wszystkim ,że jesteśmy razem?- zawołałem ucieszony.
-Możesz- uśmiechnęła się , a ja wstałem , podniosłem Ją i okręciłem wokół własnej osi. I wtedy wpadli chłopcy.
- Zayn , powiedz , że tak naprawdę nie chcesz wyrzucić jej przez okno- spojrzał na mnie nie pewnie Niall.
- Pfff- postawiłem [T.I] na ziemi- Dlaczego miał bym wyrzucać przez okno moją dziewczynę ? - spytałem udając zaciekawionego .
- Kogo?- zawołali chórem.
- Nie wierzycie Nam ?- spytała podejrzliwie [T.I].
- Nie mówicie serio? To dziwne ! Teraz będziecie się miziać a nie kłócić- Hazza zawsze błyśnie intelektem -,-
- I trzeba będzie wydawać kasę na kino. Skończy Nam się prywatna komedia - dopowiedział Lou.
- Co się skończy ?- Moja dziewczyna zaczęła się buntować .
- Myślisz o tym samym co ja , Słońce ? - uniosłem pytająco brew.
- Na nich- krzyknęliśmy jednocześnie. Cala czwórka ganiała po kulisach drąc się i popychając , a my za nimi .
                                   " Bo nic tak nie łączy dawnych nie przyjaciół , jak ich wspólny wróg"
Jał, na papierze wydawało się dłuższe, no ale nic! Długo zastanawiałam się, który z chłopaków powinien odegrać w tym główne skrzypce i ostatecznie zdecydowałam się na Naszego Bad-boy'a.Mam nadzieję, że dobrze wybrałam. Zepsułam końcówkę ;( I ogólnie wydaje mi się dziwne.. Ale to Wy oceniacie ;).
    Liczę na komentarz.
Nie chcę nic obiecywać, bo znowu wyjdzie jak ostatnio, za co przepraszam. W najbliższym czasie powinien pojawić się Blondynek.
                                                                                           Lena:D

4 komentarze:

  1. No więc tak, mimo, że nie mam lapka w miarę sprawnego to i tak muszę to skomentować. ; D
    Mój Zayn, Zi... oh, cudo. Podoba mi się taka, a nie inna fabuła. Nie sądziłam, że mogę się w sobie kochać, Cymbały! <3
    Genialny i czekam na Niallerka. ;3
    Lov u! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Aaaa och ach... ;D
    uwielbiam TAKKKK :)
    po psostu świetny. Serio !!!
    i do tego z Zaynem *_____*
    taki inny ale bardzo mi się podoba... No i następny z Niallerem... Ajjj :)
    tak więc czekam na nexta ;>

    pozdrawiam Olcirek ;**

    OdpowiedzUsuń
  3. jest megamegamegamega ! ♥
    przepraszam,że nie pisałam, ale lekkie złamanie -.-

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham ten imagin :* Jest słodszy niż czekolada milka, którą tak bardzo lubię :) Pozdrawiam i czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń