piątek, 7 grudnia 2012

Niall

 
-Prawda czy wyzwanie?- Z tym pytaniem zwrócił się Louis do Nialla, gdy to właśnie w Jego stronę skierowała się  szyjka butelki.
- Wyzwanie- odpowiedział hardo Blondyn.
- Niall, Niall, Niall... co ja mam Ci wymyślić?- Lou wpadł w udawaną zadumę. Hazza przysunął się do Niego i wyszeptał coś do ucha, po tym jak wymienili porozumiewawcze spojrzenia, Lou przytaknął ruchem głowy i zwrócił się do Nialla- Ty , [T.I.] , pocałunek , teraz! Czekaj, czekaj , żeby nie było nieporozumień: w usta, całe pięć minut i NAMIĘĘĘTNIE !!!- Boo Bear wyszczerzył się i puścił mi oczko, dlaczego to sama nie wiem. Domyślił się, że Nialler mi się podoba? Później się zastanowię bo teraz do moich ust przysuwa się urocza twarz lekko zmieszanego Blondyna. Kucnął prze de mną i położywszy prawą rękę na moich włosach złączył Nasze ust. Najpierw całował delikatnie, jakby z obawą o moją reakcję, ale z czasem położył drugą rękę na moim pasie i przysunął do siebie. Objęłam jego szyję łącząc dłonie na jego karku i w tedy do pocałunku weszły nasze języki...
- Już, już! Harry leć po gaśnicę, zrobiło się gooooorąco!-zaśmiał się Louis, a my oderwaliśmy się od siebie patrząc ze zmieszaniem. W moim brzuchu wariowały tak zwane motyle, ale nie dałam, a już na pewno nie chciałam dać tego po sobie poznać.
- Zemszczę się- Niall rzucił dwójce pomysłodawców mordercze spojrzenia i zakręcił butelką, która zatrzymała się na... mnie! Powiadają, że  głupi zawsze ma szczęście, więc teraz już wiem, dlaczego mówią mi, że jestem mądra -,-  Mieć pecha to dla mnie codzienność.
-Ymm, więc prawda czy wyzwanie?
- Jeśli chcesz to powtórzyć to wybierz wyzwanie, może się poszczęści- szepnął do mnie Zayn.
- Ychhh, niech będzie prawda.
- No to... Czy ten po...- nie dane mu było dokończyć, czyli mam jeszcze troszkę szczęścia w tym drobnym ciałku, bo do domu wszedł Paul.
- Hej Chłopaki! I [T.I.]! Co tam u Was ? Wszystko gra?
- Prawie-mruknął Głodomorek, na co Nasz gość uniósł pytająco brew.
- Nie słuchaj Go, wszystko jest idealnie!- zawołał Liam.
- Mam nadzieję. Okej, do rzeczy ! Jutro macie wywiad, bardzo ważny wywiad i błagam Was nie zawalcie tego, bo wam nogi z- spojrzał na mnie i zahamował wylew swoich emocji-z pleców powyrywam.- Na te słowa chłopcy zaczęli tarzać się po dywanie. Pierwszy otrząsnął się Daddy.
- Damy radę!- pożegnaliśmy się i każdy z Naszej szóstki udał się do swojego pokoju. Wspominałam, że mieszkam z Nimi od miesiąca? Chyba wyleciało mi z głowy...

Obudziłam się z dziwnym przeczuciem, że ten pocałunek zmieni moje stosunki z Niallem i z takimi oto obawami zeszłam na dół. Zgarnęłam bułkę i masło , do tego z lodówki zwinęłam plasterek żółtego sera i udałam się przed plastikowo-metalowe coś, co niektórzy nazywają oknem na świat. Przeleciałam po kanałach w poszukiwaniu wywiadu chłopaków i gdy w końcu go znalazłam trafiłam akurat na ich powitanie.
- Oto przed Wami pięciu chłopaków z jednym marzeniem, jednym celem, którzy wybrali sobie wspólny kierunek - One Direction!- przedstawił chłopaków prezenter, przywitali się grzecznie i po krótkim wstępie, mającym na celu promowanie nowej płyty, odpowiedzieli na kilka standardowych pytań.
- A jak tam Wasze sprawy sercowe, hę ?- zapytał prowadzący.
- Danielle!- krzyknął Liam.
- Eleneor!- powtórzył czynność Lou.
- Perrie!- Zayn poszedł w ślady kumpli, jak baran za stadem.
- Singiel otwarty na propozycje- no, nareszcie znalazł się Hazza, jeden normalny.. No dobra, bez tego normalny. Bo kto szuka dziewczyny przez TV? Ale co tu ukrywać, właśnie za to ich uwielbiam- są nieprzeciętni i porządnie szurnięci.
-Och, przyznaje, czekałem na to od początku! Bez urazy chłopaki... Niall, do sieci wyciekło zdjęcie, i plotka, które informują Nas o tym, że Ciebie i Waszą współlokatorkę [T.I.] łączy dużo głębsze uczucie niż przyjaźń- wskazał na Nasze zdjęcie... PODCZAS POCAŁUNKU?! Pomimo, że krztusiłam się kęsem śniadania, widziałam zdziwienie i zmieszanie na twarzy Blondyna- Potwierdzasz czy zaprzeczasz, że jesteście parą ? Ymm, odpowiedź na to pytanie dostaniemy po reklamach, zostańcie z Nami!- i puścili bloczek, jak zwykle dziwnych, lub, jak czasami się zdarzało, dennych reklam. Sięgnęłam po telefon i wybrałam numer Liama.
- Możesz mi powiedzieć CO TO MA BYĆ ?!- wypaliłam bez żadnych wstępów.
-Ta-a-ak, też się cieszę, że cię słyszę.. Louis [T.I] do Ciebie!- dodał szybko.
-Do mnie? Dlaczego do mnie?
-A dlaczego nie?
-Liaś to wątpliwe, że akurat do mnie.
-No coś mi się nie wydaje.
-W końcu to Twój telefon...
- Dajcie mi Paula !!!!!!!- wrzasnęłam.
-Oglądałaś?- zapytał menadżer.
- Najwyraźniej! Jest obok Ciebie Niall?
-Tak.
-To proszę Cię Paul, daj na głośnik...
- Hej kochana, co tam robisz?
-Niall nie słodź, jak to się stało i co macie zamiar z tym zrobić ?- zapytałam ostatkami spokoju.
- Paparazzi , paprazzzi- zaczęli się wydzierać w tle Harry, Zayn, Louis a nawet Liam.
- Musicie poudawać parę.- wyszeptał Paul a ja usłyszałam krztuszenie i uderzenia o plecy, jak się domyśliłam.
- Niall, wdech , wydech. Oddychaj!
-Tomlinson, to nie jest śmieszne !- wydarłam się, znowu.
- To jak, zgadzasz się?- zapytał Paul.
- Emm, jak byście nie zauważyli to nie zależy tylko ode mnie. Żyjesz Horan?
- A mamy jakieś inne wyjście?- zapytał odzyskując oddech.
- No jak byś nie żył, nie było by kłopotu- nie widziałam Hazzy, ale byłam pewna, że ma wyszczerz.
-Ok, ok, Niall- potwierdzasz. - rozłączyłam się i powróciłam do oglądania wywiadu.
- Witam po przerwie! Skończyliśmy na temacie miłosnym, w tym momencie dowiemy się czy dwóch chłopaków jest wolnych, czy jednak Niall opuścił Harrego i potwierdza plotkę, że jego serce jest zajęte przez [T.I.]. Niall, potwierdzasz?- zapytał prowadzący po tej masie paplaniny.
- Potwierdzam, że moje serce jest zajęte-uśmiechnął się uroczo. Nie wyglądał jak by kłamał. Zabolał . Dlaczego ? A co jeśli Mu nie chodzi o mnie?

- Jesteśmy !- wydarły się głosy piątki przyjaciół i wszyscy opadli koło mnie  na kanapie.
- Porobiło się- wyszeptałam.
-Jutro masz romantyczną randkę z Horanem, na plaży.- Oznajmił Zayn jak by nigdy nic.
- W wasze spotkanie wchodzi pocałunek.- dodał Liam.
- Nie mogę tego zrobić.- powiedziałam zdecydowanie.
-Dlaczego ? - wytrzeszczyli te swoje słodkie ślepia w geście zdziwienia, a Blondyn, który nie odezwał się od dłuższego czasu słowem, spuścił głowę.
- Bo Niall nie kłamał, mówiąc, że jest zakochany, widziałam to po oczach. To dziwne, że wy tego nie zauważyliście. A co jeśli przez ten pocałunek, przez ten Nasz związek On straci u niej szansę ?
- Nie martw się, ja sobie poradzę z moim problemem- wyszeptał Niallerek.
- No więc, zgadzasz się na namiętniaka od Horana?- popatrzyłam po wszystkich i pokiwałam głową, zgadzając się na to szaleństwo.

Spacerowałam przy brzegu morza trzymając się z Niallem za ręce i rozmawiając o dawnych odpałach chłopaków, co równało się z niekontrolowanymi wybuchami niepohamowanego śmiechu, jednym słowem - głupawka. Po tym jak wyczerpaliśmy źródło głupoty na dzisiejszy wieczór przysiedliśmy na kocu, obserwując zachód słońca. Dla mnie było by idealnie, gdyby było prawdziwie. W pewnym momencie Głodomorek przysunął swoje usta do mojego uch i wyszeptał:
- Nie umiem sobie poradzić z problemem.
-Nie rozumiem.
- Bo jest to trudne...
-Chcę Ci pomóc... I pomogę, choć bym miała wyciągać to z Ciebie wołami! Gadaj.
- No bo teraz trwa randka idealna, ale jedno mi nie pasuje- przyznał w końcu.
- Rozumiem, że masz na myśli, że chciał byś być tu z tą dziewczyną?- wychrypiałam a po moim policzku popłynęła łza.
- Chodzi o to, że nienawidzę kłamstw, a sam się w nich gubię.
-Niall, rozwiń swoją myśl, nie rozumiem o co Ci chodzi- po moim policzku prostą linią spływały słone krople. W odpowiedzi dostałam smak Jego gorących ust.
- Nie pasuje mi to, że myślisz, że to nic dla mnie nie znaczy, a ja Cię kocham- powiedział gdy odsunęliśmy od siebie malinowe wargi i przytulił mnie.
-Chciałam Ci powiedzieć dokładnie to samo- popatrzyłam w jego niebieskie jak szafiry oczy, a On przytulił mnie jeszcze mocniej.
- Czyli nie kłamaliśmy- powiedział rozradowanym głosem.
- Mówimy chłopakom?
- Nie wiem jak Ty, ale ja myślę, że to właśnie Oni wstawili te fotki do internetu- uniosłam pytająco brew, dając Mu znak, aby kontynuował swoją wypowiedź.- Paparazzi nie mieli by jak tego zrobić, wszystkie rolety były zasłonięte.
- Mam bystrego chłopaka- wymksneło mi się.
- A ja kochaną dziewczynę- pocałował mnie w czoło.
-Jaka zemsta?- zapytałam po chwili.
-Wysprzątanie domu na błysk i kolacja ?
- Dobre, dobre, ale ja bym dodała jeszcze ich nadszarpnięte ego.
-Co masz na myśli?- zapytał wyraźnie zaciekawiony...

-Hej, jesteśmy! Co na kolację?- zawołał MÓJ CHŁOPAK, tak długo czekałam, żeby móc go nazywać tym mianem...
-Hej! Wszyscy w kuchni! Pizza!- zawołał Liam, a by skierowaliśmy się do owego pomieszczenia. Usiedliśmy i zaczęliśmy jeść jakby "udawana" randka była na porządku dziennym.
- Nic nam nie powiecie?- zapytał zdziwiony Lou.
-Hmm, a co mamy mówić?- odpowiedziałam pytaniem na pytanie jednocześnie wstając i podchodząc do czajnika znajdującego się na blacie.
- Wszystko, ze szczegółami- odpowiedział pewnie Harry a ja wyciągnęłam kubek i wstawiłam wodę na herbatę. Niall wstał i zaczął kierować się w moją stronę. Obróciłam się do niego twarzą, a on kładąc ręce na moich biodrach przyciągnął mnie do siebie i , po raz kolejny tego dnia, złożył na moich ustach długi oraz namiętny pocałunek. Odsunęliśmy się od siebie, ja zalałam saszetkę naparu wodą, a Nialler wyciągnął z szafki keczup i oboje odwróciliśmy się w stronę przyjaciół.
-Allllllllllle,lllle. CO TO BYŁO?- zawołał Zayn.
- Ymmm, w większości przypadków para zakochanych w ten oto sposób okazuje sobie uczucia-wytłumaczył mój chłopak.
-I nazywa się to pocałunek.- na moje słowa winowajcy przybili sobie piętki i żółwiki. Rzuciliśmy się na tę czwórkę z podziękowaniami.
-My to jesteśmy genialni!-wrzasnął Louis i puścił nam oczko.
- Tak, tak.. No więc jako karę wyznaczamy Wam wysprzątanie CAŁEGO domu- rzuciłam obojętnie.
-I romantyczną kolację dla dwojga. Co Nam ugotujecie, to już zostawiamy do Waszego wyboru. Ma być naprawdę romantycznie, za to Was nie ma być w ogóle- nakazał stanowczo Niall. Chłopcy w jękach niezadowolenia ruszyli po mopy i miotły.
-Mówiłem Ci jak bardzo Cię kocham?
-Jak?-uśmiechnęłam się chytrze.
-Bardziej niż jedzenie- wyszeptał mi do ucha.
- Też Cie kocham Niall, bardzo, bardzo- złączyliśmy się w pocałunku na tle czwórki sprzątających przyjaciół...
Oto Nasz słodki Blondynek! ♥ Wydaje mi się, że ten imagin wyszedł mi całkiem... nieźle. 
Następnie pojawi się Liam. 
Czy Wy też czujecie tę magię świąt? 
             Liczę na opinie;D
                                                                            Lena:D

4 komentarze:

  1. omgf... ^^
    Jaaaaaaak ja cię uwielbiam........
    Słodki a za razem wspaniały imagin! ^^
    Taki mraśnyyy... awwww ♥____♥
    NIe wyszedł ci całkiem nieźle tylko...ZAJEBIŚCIE! :D
    mmm następny Liam... to czekam! :D
    Taaa święta święta... ja jakoś tego nie czuję;/
    Ale to ja i mój zjebany humor.. :(
    TAKŻE SZYBKO DODAJ NASTĘPNY IMAGIN...CZEKAMMMMMM :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Jej świetny <3 Dzisiaj czytałam twoje imaginy zarąbiste je masz czekam na kolejnego ;)

    just-us-and-this-sick-world.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Nic dodać, nic ująć :) Czyta się tak lekko, że aż miło. Nie myślisz może nad pisaniem czegoś dłuższego? Bloga? A magię świąt czuję, i już nie mogę się doczekać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem szczerze, że zastanawiałam się nad opowiadanie, ale zdecydowałam, że na razie będę spełniać się jako wolny ptak, może kiedyś...
      Cieszę się, że Ci się podoba ;D
      Lena:D

      Usuń