wtorek, 12 marca 2013

Harry

 Co sprawia, że jego uśmiech jest dla mnie tak ważny?Że zatracam się w jego spojrzeniu?
Że wstrzymuję oddech, gdy znajduje się blisko mnie?
Że każdy dotyk pozostawia za sobą parzącą dróżkę?
Że tęsknię za nim, gdy nie ma go w pobliżu?
Że każdy komplement powoduje rumieńce?
Że każdy oddech odczuwalny na skórze powoduje dreszcze?
Że jego usta wręcz mnie wołają?
Że każde "kocham cię" rozgrzewa moje serce?
Że jego głos brzmi jak najpiękniejsza melodia? 
Że w jego silnych ramionach czuję się bezpieczna?
Że jego bliskość mnie uspokaja?
Wtuliłam się jeszcze mocniej w mięciutką poduszkę mając nadzieję, że uda mi się powrócić do przerwanego snu.
-Your hand fits in mine like it's made just for me But bear this in mind it was meant to be- usłyszałam tuż nad uchem i coś ponownie połaskotało mnie po szyi. Mruknęłam niezrozumiale i przewróciłam się na drugi bok naciągając wyżej kołdrę. Ciepły oddech owiał moja twarz wywołując mimowolny uśmiech. Wtuliłam się w tego wrednego człowieczka, który nie daje mi spać z nadzieją, że jednak dziś sobie odpuści - Wstawaj, kochanie.
- Jeszcze pięć minutek.
- Och, no wstawaj, śpioszku ty mój- pogłaskał mnie po włosach całując mnie w czółko.
- Jesteś niemożliwy- mamrotałam z twarzą przy jego torsie.
- I za to mnie kochasz- zaśmiał się cicho.
- Między innymi- przyznałam mu rację.
- Ciebie wyciągnąć z łóżka to jak Nialla odciągnąć od lodówki.
- I za to mnie kochasz- zaśmiałam się.
- Pokonałaś mnie moją własną bronią, koteczku.
- Uczę się od najlepszych.
- Czyli nic tu nie zdziałam- podsumował- Idę zrobić śniadanko, a Ty tu leż- cmoknął mnie w nosek i uciekł do kuchni zanim zdążyłam zaprotestować.
- Wariat- prychnęłam obracając się na plecy.
- Słyszałem!- dobiegł do moich uszu zachrypnięty głos.
- Też Cię kocham!- odkrzyknęłam rozglądając się po pokoju. Przez żaluzje wpadały do pokoju jasne promyki światła, które tańczyły ukazując drobne pyłki wirujące w powietrzu. Westchnęłam głośno wdychają zapach, który pozostawił po sobie w białej pościeli. I jak tu takiego nie kochać?
Wstałam z łóżka i radosna podbiegłam do okna. Rozchyliłam żaluzje dwoma palcami i wyjrzałam podwórze ozdobione czerwcową szatą. Zielone liście, jasne słoneczko i różnobarwne kwiaty aż zapraszały na spacer. Stanęłam przed lustrem rozczesując brązowe włosy, które w nieładzie sterczały na każdą stronę. Ubrana byłam w ulubioną koszulkę mojego chłopaka i krótkie spodenki, w których miałam zwyczaj sypiać, a od mojej osoby wręcz bił optymizm. Zapowiada się wspaniały dzień...
Zbiegłam po schodach omijając skrzypiące schodki i skierowałam kroki do kuchni. Po cichutku zakradłam się do bruneta, który stał obrócony do mnie tyłem i smażył omlety pogwizdując coś pod nosem. Objęłam go w pasie, a on nawet się nie wystraszył. Tak dobrze mnie znasz, kochanie...
- Mmm, ale pachnie...
- Nie zapominaj, że masz przed sobą mistrza patelni.
- Jakżebym śmiała- zachichotałam przejeżdżając mu noskiem po plecach.
- Nie rozpraszaj kucharza tylko zapraszam do stołu, zaraz będzie gotowe - obrócił się przodem do mnie i delikatnie wpił w moje malinowe usta.
- Tak jest, szefie- wyszeptałam odsuwając się od niego i usiadłam na krześle.
- Grzeczna dziewczynka- zaśmiał się wracając do poprzedniej czynności. Pokręciłam głową uśmiechając się pod nosem. Mówiłam, że wariat...
-Szef kuchni poleca danie dnia - na słodko omleta!- zawołam radośnie stawiając przede mną talerz z idealnie zarumienionym ciastem- Czego sobie panienka życzy? Maliny, truskawki, poziomki, jagody, bita śmietana?
- Zdam się na pana gust- uśmiechnęłam się szeroko widząc, że nakłada wszystkiego po trochu i dodatkowo wyciąga z szafki syrop czekoladowy, z którego powstały zgrabne serduszka.
- Smacznego, księżniczko- pocałował mnie w policzek i usiadł na przeciwko.
- Smacznego- zajadaliśmy w ciszy karmiąc się na wzajem i wymieniając pełnymi uczuć spojrzeniami- Co powiesz na spacer?- zapytałam, gdy wkładał brudne naczynia do zmywarki.
- Chętnie, to leć się ubierać, a ja tu dokończę sprzątać- poczochrał mi włosy na co wytknęłam język. Pobiegłam na górę niemalże potykając się o własne nogi i wybierając ciuchy z szafy wpadłam do łazienki. Zwykłe dżinsy, tunika i trampki zdecydowanie wystarczą. Gdy wychodziłam do pokoju Harry czekał już gotowy do wyjścia, więc złapał mnie za rękę i pociągnął do drzwi frontowych. Trzymając się za rękę maszerowaliśmy uliczkami miasta i podziwialiśmy ten urok, który roztaczał się wokół nas.
- Kocham czerwiec- powiedziałam rozmarzona przykucając i zrywając białą stokrotkę.
- Mam być zazdrosny?
- Może i czerwiec jest uroczy, ale Ty wygrasz z nim w przedbiegach- dałam mu stójkę w boki i wpięłam kwiatek we włosy.
- Wiem, wiem, jestem świetny.
- I skromny.
- Skromny przede wszystkim.
- Chodź- pociągnął mnie nagle za rękę i skierował nasze kroki w stronę parku.
- Gdzie Ty mnie ciągniesz?!- zawołałam rozbawiona jego przypływem energii.
- Nie marudź tylko chodź- doszliśmy do polanki pełnej fioletowych kwiatków. Opadliśmy na trawę, ja siedziałam po turecku i niemal natychmiast zabrałam się do plecenia wianuszka, za to chłopak ułożył się wygodnie na trawie kładąc ręce pod głowę i wlepiając we mnie te szmaragdowe spojrzenie. Mój kochany, kudłaty aniołek...
- Mógłbym tak spędzić całe życie- powiedział po chwili wciąż nie spuszczając ze mnie wzroku.
- Też nie miałabym nic przeciwko spędzaniu całej wieczności na patrzeniu w Twoje zielone oczy i oddawaniu się temu uczuciu spełnienia, które rośnie w moim sercu, w końcu niczego innego mi nie potrzeba...- podniósł się na łokciach i wpił w moje usta obrazując całe swoje uczucia tym pięknym pocałunkiem.
I wtedy odpowiedź na wszystkie moje wcześniejsze pytania stała się oczywista-
Miłość...
Imagin jest późno ale zdążyłam przed północą, niczym Kopciuszek :)
Następny pojawi się niebawem i będzie prawdopodobnie o Zaynie, ale nie obiecuję, wszystko zależy od weny.
Mam nadzieję, że nie jest za słodki, pisałam go przy Little Things, myślę, że nadaje się również jako podkład do czytania. Liczę na komentarz ;)
To do następnego, Misiaki ♥
                                                                                                      Lena:D

7 komentarzy:

  1. Słodko, lubię takie imaginy *__* pisz dalej i poinformuj mnie o następnym :**/ @Zuziek_T

    OdpowiedzUsuń
  2. Awwwwwww <3
    jest słodki ale go lubie!! :)
    nawet bardzo lubie. :D
    także teraz czekam na Zayna! ;D

    Pozdrawiam Olcirek! ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. awww <3 czekam na mojego Zayn'a xD

    OdpowiedzUsuń
  4. Pewnie mówiłam Ci to nie raz , ale kocham czytać Twoje imaginy <3

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie na blogu pt. "Breath of Blue" pojawił się już pierwszy rozdział! Wprowadzi Cię on w świat głównej bohaterki oraz jej niezwykłej, wypełnionej po brzegi ciężką pracą, muzyką i radością szkoły. Nie zabraknie niesławnych chłopców z One Direction! Mam nadzieję, że Cię zainteresuje :) Z góry bardzo przepraszam za spam, jest to nowe opowiadanie i próbuję się jakoś wybić. Liczy się każdy czytelnik! Pozdrawiam i mocno tulę do serducha <3 Pluton xx http://breath-of-blue.blogspot.com/

    + przepraszam, że zostawiam spam pod rozdziałem ;c nie masz zakładki "spam" i dlatego tak wyszło, jednak to i tak nie zmienia faktu, że mi z tego powodu głupio. wybacz <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W wolnej chwili skorzystam z zaproszenia i zajrzę na Twojego bloga :)
      Nie masz za co przepraszać, słońce ♥
      Lena:D

      Usuń